Wybory parlamentarne za nami. Niestety, znów dzięki ordynacji wyborczej i metodzie D'Hondta mniejszość będzie narzucać swoją wolę większości, zapominając, że mandat na sprawowanie władzy nie jest mandatem na łamanie prawa.
Nasze nadzieje się nie spełniły, choć wielu z nas robiło co mogło, by tak się nie stało. To były chyba pierwsze wybory, w które środowisko mundurowych tak bardzo się zaangażowało. Spotkania z kandydatami organizowane przez różne organizacje i komitety mundurowych, agitacja w mediach społecznościowych, dziesiątki kolegów w komisjach wyborczych. Wszystkim należą się słowa podziękowania.
Najbardziej wdzięczni jesteśmy jednak tym naszym Koleżankom i Kolegom, którzy zdecydowali się wyjść z cienia i wystartowali w tych wyborach z list opozycyjnych komitetów wyborczych, choć, bądźmy szczerzy, mieli raczej niewielkie szanse na sukces.
Ale Oni mieli tę odwagę i za to należy się Im nasz szacunek.